Chodząc do 6 klasy SP poznałam chłopaka rok młodszego, miał na imię KUBA... w sumie nie wiem co mnie do niego przyciągało. Był w 5 klasie, młodszy ani charakterem ani wyglądem nie powalił mnie na kolana, a jednak.. zakochałam się. Byłam bardzo odważna, jak na swój wiek, więc postanowiłam do niego napisać na facebook'u. Byłam bardzo podekscytowana, gdy mi odpisał. Tak się zaczęliśmy poznawać. Po kilku dniach rozmawialiśmy w szkole na przerwach, na razie jako przyjaciele. Kilka miesięcy później, poznaliśmy się tak dobrze, że zaczęliśmy ze sobą "chodzić". W ten dzień nie poszłam do szkoły, ponieważ rozchorowałam się. Wiedziałam, o której kończy i miałam nadzieje że przyjdzie mnie odwiedzić. Jednak okazało się, że to wszystko był zakład z kolegami :( czułam się strasznie..., od tamtej chwili stwierdziłam, że się nigdy nie zakocham. Jednak to nie był koniec historii z KUBĄ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz